Lech skompromitowany na Gibraltarze. Rezerwowy skład, wstydliwa porażka i przeprosiny trenera
To miał być spacerek, a skończyło się sportowym upokorzeniem. Lech Poznań przegrał na Gibraltarze z lokalnym mistrzem — Lincoln Red Imps 1:2 — i trudno tę porażkę nazwać inaczej niż kompromitacją. Niels Frederiksen, który na to spotkanie wystawił mocno rezerwowy skład, po końcowym gwizdku nie szukał wymówek: „To zawstydzająca porażka. Kibicom należą się przeprosiny”.
🔵 Eksperyment zakończony katastrofą
Duński szkoleniowiec Kolejorza zdecydował się na aż dziewięć zmian w wyjściowej jedenastce w porównaniu z ostatnim meczem ligowym przeciwko Pogoni Szczecin. W teorii miało to być rozsądne rotowanie składem w starciu z teoretycznie słabszym rywalem. W praktyce — Lech zapłacił za to najwyższą cenę.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem bezradności poznaniaków. Choć mieli przewagę w posiadaniu piłki, nie potrafili przełożyć jej na konkretne sytuacje. Tymczasem gospodarze, napędzani przez publiczność, grali z zaskakującą odwagą. Po błędzie defensywy Lecha Kike Gomez w 35. minucie otworzył wynik, a na przerwę to Lincoln schodził z prowadzeniem 1:0.
⚽ Ishak daje nadzieję, ale tylko na chwilę
Po przerwie Frederiksen rzucił do boju swoje największe atuty. Na boisku pojawili się m.in. Mikael Ishak i Luis Palma, którzy mieli odwrócić losy meczu. I rzeczywiście — po faulu na Pablo Rodriguezie w polu karnym, Ishak pewnie wykorzystał jedenastkę w 75. minucie. Wydawało się, że Kolejorz pójdzie za ciosem i zdąży odwrócić wynik.
Ale nic z tego. W 87. minucie Christian Rutjens głową przelobował Bartosza Mrozka i przypieczętował sensacyjne zwycięstwo Lincoln Red Imps. To pierwsze punkty zespołu z Gibraltaru w historii występów w fazie grupowej europejskich pucharów.
💬 „Czuję się okropnie” – bije się w pierś Frederiksen
Po meczu trener Lecha nie próbował się tłumaczyć. – Czuję się okropnie, wszyscy czujemy się okropnie. To zawstydzająca porażka, rozczarowaliśmy wielu ludzi. Kibicom należą się przeprosiny – mówił wyraźnie przygnębiony Niels Frederiksen.
Duńczyk przyznał też, że nie wie, czy wynik byłby inny, gdyby nie dokonał tylu rotacji:
– Nie jestem w stanie powiedzieć, czy mecz wyglądałby inaczej. Chciałem dać odpocząć kluczowym zawodnikom, ale po wejściu liderów nasza gra również się nie poprawiła – dodał.
🔜 Czas na odkupienie w Warszawie
Porażka z Lincoln Red Imps to potężny cios dla Lecha, który po efektownym zwycięstwie nad Rapidem Wiedeń (4:1) liczył na pewne trzy punkty. Teraz poznaniacy muszą szybko podnieść się z kolan, bo już w niedzielę czeka ich ligowy klasyk z Legią Warszawa. Stołeczna drużyna przystąpi do spotkania w znacznie lepszych nastrojach – pokonała bowiem Szachtar Donieck 2:1 w Lidze Konferencji.
Czy Lech zdoła zareagować i odzyskać twarz po kompromitacji na Gibraltarze? Odpowiedź już w weekend.














Opublikuj komentarz