Poseł Bartosik: „Atom w Koninie? To bajka dla dorosłych. Projekt został zmarnowany”
W najnowszej rozmowie z redaktorem Witoldem Michalakiem poseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Bartosik bardzo ostro ocenia stan kluczowych inwestycji dla regionu konińskiego: atomu, rolnictwa, kolei oraz sytuacji politycznej w kraju. Jego zdaniem wiele projektów, które mogły realnie zmienić przyszłość Konina i powiatu tureckiego, zostało zaprzepaszczonych przez rządzącą koalicję.
Atom w Koninie – „zabawa i bajka dla dorosłych”
Poseł Bartosik przypomniał, że projekt elektrowni jądrowej w Koninie był zaawansowany, miał wskazane miejsce, a nawet wydaną pierwszą decyzję zasadniczą Ministerstwa Klimatu. Zawiązano spółkę publiczno-prywatną PGE–PAK i przygotowywano plany dostaw ogromnych turbin wodą i specjalnymi drogami.
– „Byliśmy na etapie planowania transportu urządzeń, wszystko było gotowe do wejścia w fazę budowy. Ten projekt został zniszczony” – podkreśla.
Zdaniem posła konferencje prasowe, organizowane przez posła Tomasza Nowaka i marszałka województwa, są jedynie próbą ratowania politycznego wizerunku PO przed mieszkańcami regionu.
– „Mówi się, że Konin ma szansę. Może za 20, może za 30 lat… ale tej elektrowni tu nie będzie. To bajka dla dorosłych” – ocenia.
Rolnictwo: drastyczny spadek cen i trudna przyszłość
Rozmowa dotyczyła również sytuacji rolników, którzy ponownie wyjechali na ulice.
Bartosik zestawia sytuację z czasem, gdy był w rządzie: wtedy kukurydza spadła z 1100–1200 zł do ok. 960 zł za tonę. Dziś – jak mówi – jest jeszcze gorzej.
– „Mamy 400 zł za tonę mokrej kukurydzy, a po odliczeniach parametrów realnie około 360. To nie pokrywa kosztów produkcji. Sam siew bywa droższy niż zysk z hektara” – wskazuje.
Poseł zwraca uwagę na dwa kluczowe zagrożenia:
- umowę handlową z Ukrainą, pozwalającą na zwiększony import produktów rolno-spożywczych,
- zapowiedzi uruchomienia umowy Mercosur.
– „To będzie dramat dla polskich i europejskich gospodarstw. Niektórzy mówią wprost: koniec rolnictwa w Europie” – dodaje.
Wybór nowego Marszałka Sejmu. Bartosik: „Nie powinien pełnić żadnych funkcji państwowych”
Bartosik odniósł się również do wyboru Włodzimierza Cimoszewicza na Marszałka Sejmu. Jak ujawnia, wyszedł z sali w trakcie prezentacji kandydata.
– „Tacy ludzie nie powinni pełnić funkcji państwowych, a już na pewno tak wysokich. Afera FOSS, afera Rywina – to się za nim ciągnie. To człowiek, który chwali stan wojenny i Jaruzelskiego, a Kuklińskiego nazywa zdrajcą” – mówi poseł PiS.
Określił decyzję koalicji rządzącej jako „upadek na samo dno”.
Rynek w Turku: odnowiony za środki z Polskiego Ładu
Poseł odniósł się także do rewitalizacji turkowskiego rynku:
– „Inwestycja jest wykonana zgodnie ze sztuką i zaakceptowana przez konserwatora zabytków. Wygląda dobrze, a środki z Polskiego Ładu odciążyły miasto” – ocenił.
Kolej do Turku – „zabrano projekt i nie dano nic w zamian”
Znaczną część rozmowy zajęła kwestia komunikacji w powiecie tureckim. Bartosik ostro skrytykował likwidację projektu linii kolejowej Turek–Konin i jednocześnie brak realnej alternatywy.
– „Turek został bez kolei i bez obiecanych autobusów. Marszałek mówi o rozmowach w 2029 roku. To absurd” – mówi.
Przypomniał także, że projekt kolejowy miał ogromny potencjał rozwojowy:
- łączyłby Turek z Koninem i dalej z Poznaniem,
- tworzył szansę dla nowych inwestycji,
- wspierał transport publiczny i ekologiczny, o który – jak zauważa – w Koninie często odbywają się konferencje.
Poseł podkreślił, że burmistrz Turku nie ustaje w staraniach o nowe połączenia autobusowe, ale – jak mówi – „bije głową w ścianę, bo nikt nie chce słuchać”.
Podsumowanie
Wywiad z posłem Ryszardem Bartosikiem to mocna krytyka stanu aktualnych inwestycji w regionie. Niezależnie od politycznych stanowisk, poseł zwraca uwagę na realne obawy mieszkańców: brak kluczowych połączeń komunikacyjnych, trudną sytuację rolników i niepewną przyszłość energetyczną regionu.













Opublikuj komentarz