Poseł Pyrzyk: „Dwukadencyjność to sztuczne ograniczenie. Mieszkańcy powinni decydować, nie centralne przepisy”
W środę, 19 listopada, w Sejmie RP rozmawialiśmy z posłem Michałem Pyrzykiem (PSL) o przyszłości projektu ustawy znoszącej dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Parlamentarzysta zdradził, na jakim etapie są prace, jak przebiegało wysłuchanie publiczne oraz jak – jego zdaniem – wygląda realne poparcie polityczne dla zmian w prawie.
Projekt przeszedł dalej, niż wielu przewidywało
Po pierwszym czytaniu projekt Polskiego Stronnictwa Ludowego trafił do sejmowej Komisji Nadzwyczajnej do spraw zmian w kodyfikacjach. To właśnie tam pojawił się wniosek o przeprowadzenie wysłuchania publicznego.
– Ponad 60 osób zapisało się do głosu, a dyskusja dotyczyła filozofii funkcjonowania samorządu – relacjonuje poseł Pyrzyk. Z jednej strony słychać było głosy domagające się centralnych regulacji, z drugiej – argumenty o „mądrości społeczności lokalnych” i demokracji bezpośredniej.
Po wysłuchaniu publicznym projekt skierowano do podkomisji zajmującej się nowelizacjami prawa wyborczego. – Jutro o 13:30 rusza jego szczegółowe rozpatrywanie. Jakie padną poprawki? Trudno przewidzieć – mówi parlamentarzysta.
Dziś już wiemy, że projekt wyszedł z komisji na drugie czytanie w Sejmie. Najważniejsza zmiana to wykreślenie jednoczesnego startowania w wyborach na włodarza gminy/miasta oraz startowania do rady powiatu, gminy czy też miasta.
Czy prezydent zawetuje ustawę? „Gdybyśmy patrzyli tylko na weto, nie warto byłoby nic robić”
Zapytany o możliwe weto prezydenta, Pyrzyk odpowiada jednoznacznie: prace legislacyjne muszą toczyć się niezależnie od tego, co wydarzy się na końcu procesu.
– Jeśli ktoś uważałby, że w obawie przed wetem nie należy przygotowywać ustaw, to cała praca legislacyjna nie miałaby sensu – podkreśla poseł.
Jak dodaje, sam fakt, że projekt nie został odrzucony w pierwszym czytaniu, jest dowodem na to, że w Sejmie istnieje ponadpartyjna grupa parlamentarzystów dostrzegająca wagę tematu. – To sprawa ustrojowo ważna dla społeczności lokalnych – zaznacza.
Pyrzyk o własnych doświadczeniach: „Najlepszą weryfikacją są mieszkańcy”
Były czterokadencyjny burmistrz Słupcy wskazuje, że to wyborcy powinni decydować, kto ma rządzić gminą – i jak długo.
– Jeśli traci się zaufanie mieszkańców, to wynik wyborów to pokaże. Przykład Gdyni jest koronnym dowodem: można wygrywać z 80-procentowym poparciem, a potem nie wejść nawet do drugiej tury – mówi Pyrzyk.
Referenda odwoławcze? „Jesteśmy otwarci na dyskusję o progach”
Redaktor Witold Michalak zapytał posła także o wydarzenia w Ślesinie, gdzie mieszkańcom zabrakło niewielkiej liczby podpisów, by przeprowadzić referendum odwoławcze burmistrza.
– To mechanizm demokracji bezpośredniej. Jeśli społeczność lokalna oceni, że popełniła błąd przy urnie, ma prawo to skorygować. W wielu miejscach referenda się udały, w części nie – ale nigdy nie powinno się odbierać mieszkańcom tej możliwości – ocenia poseł PSL.
Konfederacja też za? „Ich stanowisko nie jest jednoznacznie przeciw”
Jak informuje Pyrzyk, podczas pierwszego czytania przedstawiciele Konfederacji nie zajęli wyraźnie negatywnego stanowiska wobec projektu. Podkreślali raczej znaczenie decyzji mieszkańców. – Wysłuchanie głosu samorządowców robi swoje. W Polsce jest ok. 2,5 tysiąca wójtów, burmistrzów i prezydentów. Zaledwie 500 deklaruje przynależność partyjną – a jednak to oni w dużej mierze kształtują opinie posłów – mówi parlamentarzysta.
Temat atomu w Koninie: „Konferencja była ważna. Pokazała jedność samorządowców i parlamentarzystów”
W drugiej części rozmowy poruszyliśmy wątek kluczowy dla wschodniej Wielkopolski – lokalizację elektrowni atomowej w Koninie.
Poseł Pyrzyk ocenia, że duża frekwencja samorządowców, posłów i przedstawicieli władz regionalnych na konińskiej konferencji to mocny sygnał wsparcia.
– Ta inwestycja jest strategiczna dla regionu Konińskiego i całej Wielkopolski. Dobrze, że ten głos wybrzmiał jednolicie – podkreśla.
Brak przedstawicieli opozycji? – Dlaczego ich nie było – trzeba pytać ich.
Dwie elektrownie naraz? „To decyzja rządu. Inwestycja jest ogromna i wieloletnia”
Pojawiła się także koncepcja rozważenia budowy dwóch elektrowni atomowych, jeśli obie lokalizacje – konińska i druga brana pod uwagę – okażą się równie dobre.
– To nie jest projekt typu „kilometr drogi”. To inwestycja strategiczna, kapitałochłonna i wieloletnia. Decyzja musi zapaść na szczeblu rządowym, po pełnych analizach geologicznych i infrastrukturalnych – wyjaśnia poseł PSL.













Opublikuj komentarz